Korzystając z pięknej pogody uciekłam z domu odkryć jakiś nieodkryty kawałek Krakowa. Padło na kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Weszłam do środka i zaniemówiłam. Zjawiskowa, ogromna przestrzeń z białego kamienia, strzeliste kolumny, wysokie okna. Jak można było twierdzić onegdaj, że gotyk jest brzydki?!
Wg legendy kościół miał zostać zbudowany w ramach zadośćuczynienia przez króla Kazimierza Wielkiego za utopienie ks. Baryczki, ktorego ciało wyrzuciła Wisła nieopodal, ale tak naprawdę zgadza się tylko to, że obok kościoła pw. Bożego Ciała miał być dla osady Kazimierz reprezentacyjną, z iście królewskim rozmachem budowaną świątynią. Mówi się, że jest to kościół niedokończony, krótszy o 12,5 metra od planowanego, w historii przez jego wnętrze przeszła powódź a w wyniku trzęsienia ziemi zawaliło się sklepienie. Na mnie wywarł ogromne wrażenie.
Do kościoła przylegają zabudowania klasztorne.
Te sklepienia...
Kasia (KrKasia)(7 months ago)
Mnie również można często spotkać w tym kościele w niedzielę oraz 22 dnia miesiąca, a na pewno 22 maja z
Più (1): Helena
Helena (Helen)(7 months ago)
To jest kościół , który uwielbiam i często przez kładkę w nim bywam . A muzyka , która niesie się po sklepieniach poezja . A koncertów tam nie brakuje .
Più (1): Kasia
Artur (arthur65)(7 months ago)
Ciekawym elementem kościoła jest kaplica świętej Doroty, a tak zupełnie na marginesie, to byłem w tym kościele ochrzczony