Tak mimochodem udało mi się odwiedzić ciekawe miejsce niedaleko Krakowa. Siedziba Muzeum Archeologicznego – biura i magazyny ulokowane na terenie dawnych włości rodu Branickich.
Branice to jedna ze starszych podkrakowskich miejscowości, wzmiankowana już w 1250 r., kiedy książę Bolesław Wstydliwy przyznał wojewodzie krakowskiemu, Klemensowi, prawo łowienia tutaj bobrów. Wieś od początku istnienia aż do końca XVIII w. była własnością Gryfitów i siedzibą rodową Branickich pieczętujących się herbem Gryf. Oczywiście przez wieki zmieniali się właściciele, dziś znajduje się tam piękny, typowy dwór z XIX wieku wybudowany przez Badenich oraz znacznie starszy i ciekawszy architektonicznie Lamus- niegdyś główna siedziba Branickich. Jego pierwotne zręby pochodzą z początku XVI w., kiedy to był zapewne wieżą obronno-mieszkalną. Rozbudowy siedziby dokonał ok. 1603 r. Jan Branicki herbu Gryf, a dokładnie na jego zlecenie Santi Gucci.
Na kamiennych piwnicach znajdują się pomieszczenia parteru wzniesione z cegły: sień ze schodami na piętro oraz sala nakryta sklepieniem kolebkowym. Na piętrze mieści się wielka sala o pięknym kamieniarskim wystroju i sięgający sufitu kominek, obudowany płaskorzeźbionymi płytami z kamienia pińczowskiego,
Zespół dworsko-parkowy w Branicach tworzy kilka budynków oraz otaczający je park z resztami założenia krajobrazowego. Jest też niszczejący niestety wiekowy spichlerz oraz bardzo nowoczesne choć dostosowane stylistycznie magazyny. Płot okalający dwór niszczeje niestety, samo miejsce mało znane, a szkoda.
Popularne wpisy:
Właściwie to mam cały czas długi weekend, majowy i nie tylko ,nasza Tess i Lenka również
Ale w związku z tym , że moje koleżanki niekoniecznie,to zaplanowałyśmy wspólny jeden dzień na wycieczkę do Branitz i Szprewaldu,,
Właścicielem Branitz był książę Puckler ,w sumie nie taki strasznie "rozrywkowy"jak Habsburgowie,lecz i on miał tam różne grzeszki na sumieniu
Co można o nim pozytywnego powiedzieć,to to , iż był zapalonym projektantem ogrodów ,ten , przy pałacu oczywiście sam książę projektował liczy on obecnie ponad 600 ha, to tak oczywiście w skrócie dodam tylko że z powodu owej pasji , książę był wiecznie zadłużony (Jego małżonka Lucy,o dziwo mimo wszystko, trwała przy nim)
Zresztą , na owe czasy nie byli standardowym małżeństwem, gdyż pani była starsza od niego o bodaj 9 lat..Poza tym gdy długi urosły niebotycznie,Lucy zaproponowała formalny rozwód księciu , aby wyjechał do Anglii oraz poślubił jakąś bogatą arystokratkę ,,, żeby ratować posiadłości ,,ciąg dalszy możecie przeczytać w książce pt:"Książę Pukler i Branitz"
Na jednej z równin książę zaprojektował i wybudował dwie piramidy na wzór tych w Gizie Jedna na lądzie , druga pośrodku jeziora , gdzie został pochowany książę i jego małżonka Lucy .
Co mnie urzekło , otóż w zabudowaniach przy pałacu mieszkają sobie ludzie,,, czyli żyją w bajce!!
Czy warto pojechać tam ? Oczywiście, jestem entuzjastką takich cudnych miejsc, które w każdym zakątku opowiadają niezwykłą historię o ludziach .,których już dawno nie ma
Pokażę Wam , jedynie parę zdjęć, może dzięki temu sami zechcecie pojechać tam
Ale w związku z tym , że moje koleżanki niekoniecznie,to zaplanowałyśmy wspólny jeden dzień na wycieczkę do Branitz i Szprewaldu,,
Właścicielem Branitz był książę Puckler ,w sumie nie taki strasznie "rozrywkowy"jak Habsburgowie,lecz i on miał tam różne grzeszki na sumieniu
Co można o nim pozytywnego powiedzieć,to to , iż był zapalonym projektantem ogrodów ,ten , przy pałacu oczywiście sam książę projektował liczy on obecnie ponad 600 ha, to tak oczywiście w skrócie dodam tylko że z powodu owej pasji , książę był wiecznie zadłużony (Jego małżonka Lucy,o dziwo mimo wszystko, trwała przy nim)
Zresztą , na owe czasy nie byli standardowym małżeństwem, gdyż pani była starsza od niego o bodaj 9 lat..Poza tym gdy długi urosły niebotycznie,Lucy zaproponowała formalny rozwód księciu , aby wyjechał do Anglii oraz poślubił jakąś bogatą arystokratkę ,,, żeby ratować posiadłości ,,ciąg dalszy możecie przeczytać w książce pt:"Książę Pukler i Branitz"
Na jednej z równin książę zaprojektował i wybudował dwie piramidy na wzór tych w Gizie Jedna na lądzie , druga pośrodku jeziora , gdzie został pochowany książę i jego małżonka Lucy .
Co mnie urzekło , otóż w zabudowaniach przy pałacu mieszkają sobie ludzie,,, czyli żyją w bajce!!
Czy warto pojechać tam ? Oczywiście, jestem entuzjastką takich cudnych miejsc, które w każdym zakątku opowiadają niezwykłą historię o ludziach .,których już dawno nie ma
Pokażę Wam , jedynie parę zdjęć, może dzięki temu sami zechcecie pojechać tam
+17
- Tato czy byłeś kiedyś zakochany w nauczycielce?
- Byłem, synku....
- I jak to się skończyło?
- Normalnie, matka przepisała cię do innej szkoły.